tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

czwartek, 24 kwietnia 2014

Problem transportu

Już od dawna szukałam jakiegoś transportera dla Haru, trudno kupić dobry jakościowo, duży i jeszcze nie za kosmiczną cenę. Od 4 lat używałam okropnego, plastikowego transportera, który owszem był bardzo duży, ale kompletnie nieporęczny, a do tego już rozwalony. Początkowo chciałam torbę, ale okazuje się iż materiał może nie wytrzymać, potem chciałam walizkę, ale jedyna, która mi się podobała kosztowała około +400zł. Nawet miałam zamiar ją nabyć, ale po co mi do pokonywania niewielkiej trasy aż tak kosztowny wynalazek? W końcu okazało się, że w zooplusie była promocja "majówka", weszłam z ciekawości i znalazłam tutaj taką oto budkę. Wymiary mnie dość zadowoliły - Dł. x szer. x wys. 56 x 38 x 47 cm. Oczywiście nie było możliwości, żeby kot mógł się tutaj wyprostować jak chce, ale Haru często śpi/leży zwinięty w kłębek, to uznałam, że zaryzykuję! Wczoraj do mnie przyszedł, nie był jeszcze testowany w terenie, ale zobaczymy jak się spisze.




piątek, 18 kwietnia 2014

Ruda rutyna

U nas nic specjalnego się nie dzieje, Haru zaczął ponownie nabierać futra, bo jesteśmy coraz bliżej lata, ja mam niewiele czasu do matury i z małym stresem jakoś to wszystko leci. Jak na maturzystę przystało robię wszystko byle nie musieć się uczyć. Myślałam, że skończę szybko projekt "hodowcy MCO", ale niestety wypada się coś przygotowywać, siedzę teraz cały czas w domu, aż do października! Perspektywa tak długich wakacji powoduje, że człowiek staje się szczęśliwy (o ile zdam maturę), ale w gruncie rzeczy co ja będę robić przez tyle miesięcy? Na pewno dla rudzielca będzie to o tyle dobre, że zawsze jakieś zajęcie się znajdzie, nie będzie przesiadywał sam, a do tego balkon cały czas otwarty! Ja tylko się modlę, żeby maj szybko minął i żebym mogła w końcu odetchnąć z ulgą. Przy okazji zamówiłam Haru nowy transporter, jak dojedzie to oczywiście pokażę i przedstawię czy warto. Chciałam dodać, że mój ojciec ostatnio wpadł na genialny pomysł, otóż uznał, że po co mi studia! On mi kupi koty hodowlane i koniec! Z tego będę się utrzymywać, haha perspektywa ciekawa ;).









wtorek, 8 kwietnia 2014

Nakrapiane zdrowie

Haru ostatni czasy miał ogromne problemy z drapaniem się, nie miałam pojęcia dlaczego, czytając fora zauważyłam, że wiele zwierząt ma problemy z alergią na kurczaka, pomyślałam, że i ja go wyeliminuję. Drapanie przeszło jak ręką odjął, ale za to wiedziałam jak ważną rolę odgrywa jajko w BARFie. Niezbyt miałam pomysł skąd wezmę od innego ptactwa jajka, od razu do głowy przyszły mi jaja przepiórcze, zwykle są polecane właśnie dla alergików. Przeszukałam sporo stron w internecie i w końcu znalazłam hodowcę, który zgodził się wysłać kurierem 3 palety jaj. 

O wartości konsumpcyjnej jajek przepiórczych decyduje między innymi ich znakomity smak i duży udział żółtka w stosunku do całego jajka. Dzięki znajdującym się w nim składnikom, jajka przepiórcze są na ogół nieszkodliwe dla osób uczulonych na białko jaja kurzego. Zaleca się ich spożycie przez ludzi w stanach rekonwalescencji i osłabienia organizmu. Można podawać je niemowlętom i używać do maseczek kosmetycznych.

W porównaniu z jajem kurzym, skład chemiczny jaja przepiórczego jest bogatszy. Jaja przepiórcze zawierają więcej niezbędnych aminokwasów egzogennych i mniej tłuszczu. Są też bogatym źródłem żelaza, miedzi, karotenu i witamin z grupy B. Charakteryzują się najwyższą zawartością przyswajalnego fosforu, niespotykaną w innych produktach spożywczych. Ponadto odznaczają się znakomitym smakiem, efektownym wyglądem i łatwą podzielnością.

Jaja przepiórcze są pomocne w leczeniu astmy, cukrzycy, zaburzeń nerwowych, bronchitu, anemii, chorób nerek i wątroby oraz w terapii wzmacniania włosów. Regularnie spożywane uważane są za afrodyzjak.

Jajka przepiórcze można przechowywać w zupełnie świeżym stanie przez 30 dni, a w lodówce nawet przez 3 miesiące. 

informacja ze strony przepiorki.pl