Dzisiaj mijają odkąd moje Rude Wymarzone Szczęście mieszka ze mną! Jak ten czas szybko leci, 2 lata temu to była dokładnie sobota, wyjechaliśmy wcześnie rano,a około 14 byliśmy już na miejscu. Nigdy nie zapomnę tego dnia i tego pierwszego wrażenia, gdy zobaczyłam mojego HURRICANE na rękach Pani Kasi :). Oczywiście nie był mną zainteresowany, szybko uciekł na podwórko, za to jego rodzeństwo podobnie jak i miot G byli bardzo zaciekawieni moją osobą.
Trochę zdjęć Haru jak był jeszcze małym słodkim szkrabem,bo aktualnie jest dużym słodkim szkrabem :)
Jak patrzę na te zdjęcia kiedy był mały to jego wzrok i wyraz pysia do dzisiaj jest niemal identyczny :)