tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

środa, 10 lutego 2016

Modelem jestem! Na na na....

Miałam nie robić nowych zdjęć, ale ten wiosenny luty bardzo zachęca aby jednak coś pokombinować. Na niektórych fotach widać, że Haru ma wygoloną łapkę, ale klatkę piersiową w miarę ukryłam. To raczej będzie kolejna notka o niczym konkretnym, ale mam sesję i powiedzmy, że mój umysł musi teraz pracować na pełnych obrotach przy egzaminie oraz nauce. Także blog chwilowo potraktuję jako odskocznię. Rudzielec wydaje się być wyleczony, wygląda radośnie, z chęcią pałaszuje każdy swój posiłek, goni głośno przy tym miaucząc po domu, a nawet utrudnia mi próby skupienia się przy książkach. Troszeczkę martwi mnie jego kamień nazębny, teraz narkoza nie wchodzi w grę, pozostaje mi albo czekać jakiś rok, albo wymyślić coś, pytanie tylko co? Niezbyt wychodzi mi planowanie przy nim, ale tak po cichutku pomarzę sobie o marcowej wystawie we Wrocławiu!

Ostatnio nakupowałam znowu troszeczkę legowisk, jakiś drapak, więc pewnie nieco się pochwalę i zdam relację czy te przedmioty wzbudziły jakąś sensację u mego kudłacza. Jeśli chodzi o BARF to jak zdecydowana większość wie, iż kontynuujemy, a ja wręcz coraz bardziej świruję, bo tylko zastanawiam się skąd tu wytrzasnąć coś nowego i niespotykanego. Widzę, że BARF robi się coraz bardziej modny, fejsik jednak daje rade i za jego pomocą można te dietę albo wręcz ten stan umysłu propagować. Postanowiłam, że zacznę fotografować nieco mięsiwa i sam proces tworzenia się mieszanki i rozbudować dział z BARF'em. Niemniej jednak nie dam będę tworzyła przepisów itp. Wydaje mi się, że każdy z nas jest w stanie nabyć kalkulator z forum i samemu zacząć komponować.

Na wczorajszym spacerze naszła mnie myśl jak bardzo różni się fotografowanie kotów od psów. Z racji, iż mam ostatnio często możliwość wybrać się na sesję zdjęciową z pewnym psem widzę różnice. Najczęściej wracam czysta, nie muszę zwykle nigdzie się kłaść, niewiele dźwięków z siebie trzeba wydawać, a nawet bywa, że w ogóle. Oczywiście na spacery chodzę z psem, który sam z siebie chętnie pozuje, aczkolwiek w tym przypadku najpierw ma się koncepcje na zdjęcie, a potem się je po prostu robi. W przypadku kotów jest nieco odwrotnie, idąc na spacer nie mam żadnego pomysłu, wiem tylko tyle, że cały czas muszę czekać na okazję i pilnować, bo może za chwile będzie odpowiedni moment! Zdarza się, że wracając nie zrobię żadnego satysfakcjonującego zdjęcia, a czasami jest tylko kilka. Niestety Haru to niewdzięczny model, chociaż patrząc na jego zdjęcia można wywnioskować zupełnie coś innego. Zawsze odwraca mi głowę, kiedy robi coś co chciałabym upamiętnić na zdjęciu to nim uda mi się schylić czy położyć to on natychmiast rezygnuje i odchodzi. Nie reaguje już na ruszanie patykami, gałęziami czy kamykami, nie obchodzą go też żadne dźwięki, nie mam już nawet pomysłu co mogłabym wydać z siebie aby wzbudziło w nim chociażby zdziwienie. Najczęściej miauczy już na mnie, że ma dość i chciałby żebym dała mu spokój, w końcu jest na spacerze i chce zająć się swoimi sprawami! Kiedy jeszcze nie byłam tak wymagająca jeśli chodzi o zdjęcia to było ich zdecydowanie więcej, a teraz mało które mi pasuje, więc nie dość, że mam ich niewiele to odrzucam 3/4.