tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

wtorek, 8 grudnia 2015

Narkotyki dla kota

Legendarna kocimiętka jest chyba dobrze znana każdemu kociarzowi, podobne właściwości, a czasami nawet silniejsze ma waleriana. Nie każdy kot jest nałogowym ćpunem, są takie które reagują tylko na jedno z dwóch odurzających środków, a są i takie, które dosłownie na każdy intensywniejszy zapach pochodzenia roślinnego reagują, jak np mięta. Kocimiętka to dokładnie roślina z rodziny jasnowatych, ma zastosowanie w ziołolecznictwie, a nawet potrafi odstraszyć komary, znana jest jednak przede wszystkim z tego, że odurza koty. Waleriana znana również pod nazwą kozłka lekarskiego, przede wszystkim ma działanie lecznicze, można ją znaleźć chociażby w kroplach nasercowych. 


Małe kociątka zwykle nie reagują na zapach tych ziół, dopiero nieco starsze kociaki zaczynają. Zwykle w kontakcie kot ociera się, gryzie i intensywnie liże zabawkę/przedmiot nasączony przez kocimiętkę czy walerianę. Najczęściej ma wtedy ochotę na intensywną zabawę, ale zdarza się, że staje się agresywny. U mnie Haru zdecydowanie faworyzuje właśnie te zapachowe zabawki, mamy ich przeważającą ilość w porównaniu z innymi. Kupowałam na różnych wystawach, mamy z Czech, Niemiec, Słowacji, a nawet z Szwecji. Często przypominają śliczne pluszaki i aż szkoda dać je kotu, bo zaraz zostanie zmiętoszone, wylizane, a czasami nawet pogryzione bardzo dotkliwie. Poza zabawkami są oczywiście wersje w sprayu, a niektórzy korzystaj z kropli nasercowych. W ten sposób można kota zainteresować np drapakiem. Nikt tak do końca nie wie dlaczego koty w ogóle się interesują tym zapachem, duże kotowate również reagują na kocimiętkę. Prawdopodobnie mają to zapisane w genach i służy to do relaksu czy zachęcenia do zabawy. 
Zdecydowanym minusem jest to, że szybko wietrzeją te zabawki, trzymać się je powinno w hermetycznie zamykanych woreczkach (oczywiście najpierw trzeba je wysuszyć po zabawie). Porozrzucane po mieszkaniu szybko tracą zainteresowanie i właśnie swój zapach, okazjonalnie powinno się je wyciągać gdyż szybko się nudzą. Niemieckie zabawki najczęściej są wypełnione  nasionami kozłka lekarskiego i według mnie najdłużej się trzymają. Szkoda tylko, że  nikt nie pomyślał aby te zabawki miały jakiś zamek, aby móc wyciągnąć te nasiona, a resztę wyprać. Niestety kiedy wypierze się całość tracą kompletnie swój zapach. Można również samemu hodować kocimiętkę na balkonie bądź w ogródku, po czym ją ususzyć i dodać do zabawek albo zrobić płyn do psikania i odnowić zużyte już zabawki. Wiemy, że żadna kocia rozrywka nie jest wieczna, patyczki, wędki, piłki czy myszki szybko się nudzą, gubią, bądź po prostu niszczą, dlatego chociaż kocimiętka wietrzeje to warto kupić, a później oglądać jak nasz mały narkoman naciera się swym pluszakiem.