tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

środa, 22 kwietnia 2015

...nie ma ogonka

Zacznę może od wyników konkursu, które dopiero dzisiaj się pojawiają, ale już jakiś czas temu wysłałam informację do osób, które książkę otrzymają. Chciałabym pogratulować Milence i Cezaremu, Agnieszce i Kocio, Kasi która ma Olivera i Tole oraz Sylwii, która stała się wielką miłośniczką kotów. Chciałam również pogratulować i reszcie która zdecydowała się spróbować i wysłać mi swoją historię, dziękuję wszystkim uczestnikom! 

Zrobiłam nieco zdjęć z dzisiejszego spaceru, Haru miał okazję przejść się nieco dalej od dawna, bo niestety śnieg tutaj w górach nas mocno ogranicza. Spotkał całą masę motyli, oczywiście podjął próby polowania, niestety mimo najszczerszych chęci i niewątpliwego talentu musiał obejść się smakiem, miał jednak okazję podziwiać piękną Paź Królowej. Jeszcze dobrze nie odpoczął jak ujrzał jaszczurkę, nie było mowy, aby ją zostawił. Nim ja zdołałam ją uwolnić ona zrobiła to za mnie i zostawiła na pamiątkę rudzielcowi wijący się długo ogon. Haru jeszcze dobre 20 minut co jakiś czas przykładał łapą aby upewnić się czy jeszcze żyje, próbował też z wielkim obrzydzeniem wziąć owy ogon do pyszczka jednak uczucie odrazy zwyciężyło. Z roku na rok wysyp kleszczy i pcheł jest wręcz przerażający, zimy coraz słabsze i świetnie się im żyje. Warto chronić nasze koty, bo wbrew pozorom im również mogą grozić choroby ze strony tych pasożytów.