tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

poniedziałek, 23 lutego 2015

Historia kotów

Wkrótce, a dokładnie w marcu na naszych półkach w księgarni będzie można znaleźć książkę "Historia kotów", każdy kto posiada mruczka w swoim domu niewątpliwie powinien sięgnąć po to arcydzieło. Zostałam poproszona, aby przeprowadzić konkurs, który wkrótce się odbędzie, do rozdania będzie kilka egzemplarzy właśnie tej książki. Jestem już po wstępnej lekturze i jestem zachwycona! Myślę, że autorka musiała poświęcić naprawdę dużo czasu na zebranie wszystkich tych materiałów, mogłam się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat kotów i oczywiście jeszcze raz utwierdzić się w przekonaniu, że koty nigdy nie zapomniały o tym jak były czczone w Egipcie, a później i w wielu innych krajach, gdzie często gościły w pałacach, u boku tych najwyżej postawionych, powstała cała masa mitów i legend gdzie kot przybiera postać demona, a czasami boga, nigdy jednak nie przeszło się obok tego stworzenia obojętnie. Dzisiaj koty natomiast królują w internecie, jak do tego doszło, jak to się stało, że od czasu Egiptu aż po dzień dzisiejszy dalej królują? Co im pozwoliło sięgnąć niebios, a dlaczego nie robiąc nic można mieć wszystko? Książka napisana naprawdę lekko, momentami z nutką humoru, a nawet sarkazmu, pochłonęłam w mgnieniu oka. Więcej informacji na temat konkursu niebawem!


wtorek, 17 lutego 2015

Dzień kota!

Z okazji wyjątkowego dnia jakim jest dzień kota chciałabym życzyć wszystkim kociarzom zdrowych, pięknych, w miarę mądrych, nieniszczących, niewybrzydzających kotów, a kotom życzę świetnych domków, odpowiedzialnych i konsekwentnych właścicieli (służących) i przede wszystkim pełnych misek, najlepiej tym co najzdrowsze. ;) Co poza dniem kota hmmm, w niedzielę byłam na wystawie w Bielsku! Dzień rozpoczęłam od 5 rano, aby dostać się do Krakowa, a następnie znaleźć rozpadającego się busa, który po 2 godzinach dowlekł mnie do Bielska skąd zostałam odebrana przez Pitera (właściciel hodowli Sezerp*PL wraz z Eweliną) troszku przygód nas spotkało po drodze, ale na samej wystawie było świetnie, tak dawno nie byłam! Miło było spotkać starych znajomych, ale i nowe twarze! Wróciłam z szamponem truskawkowo-żurawinowym dla mojego rudzielca, moje zasoby już się kończą, a nawet bez wystaw czasami trzeba go wyprać. Nie udało mi się zaszaleć ze zdjęciami, niestety światło na wystawie mnie złamało podobnie jak i mój aparat...


poniedziałek, 9 lutego 2015

100 tysięcy!

Właśnie przed chwilą minęła magiczna liczba odwiedzin na tym blogu, a mianowicie 100 tys! Chyba nie nastawiałam się na taką ilość kiedy zakładałam tego bloga, miło mi, że każdego dnia sporo ludzi odwiedza ten mój mały wirtualny zakątek. Końcem 2011 roku pomyślałam sobie, że chciałabym mieć coś podobnego do strony internetowej, ale i żeby było to wygodne w odbiorze, łatwe w aktualizacji i bez ograniczeń. Niedługo później pojawiła się moja pierwsza lustrzanka i mogłam zacząć działać, następnie zaczęły pojawiać się i wpisy na temat rasy, hodowców, zdrowia i wiele innych tematów związanych z felinologią. Myślę o tym, żeby rozszerzyć to jeszcze bardziej i częściej odnosić się właśnie do tych tematów, może po sesji w końcu zabiorę się za drugiego bloga, którego planuję już od jakiegoś czasu. Na razie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do takiej ilości, mam nadzieję, że zostaniecie tutaj! Jeżeli macie pomysły na tematy o których mogłabym pisać to śmiało piszcie meni95@interia.eu


czwartek, 5 lutego 2015

Wielkość maine coona

Jest to blog przede wszystkim o moim Haru, ale chyba nie trudno zauważyć, że często odnoszę się do całej rasy czy też hodowców. Najważniejszą cechą, albo raczej najbardziej eksponowaną która kojarzy się nam z tą rasą jest wielkość! Każdy z nas na pytanie jaki powinien być MCO, na pewno odpowie, że duży. Nic w tym dziwnego gdyż mają to być największe koty domowe, aczkolwiek często hodowcy jak i właściciele lubią koloryzować ten temat. Wiele razy słyszałam o kotach które potrafiły ważyć i 14kg, a nawet więcej, co jest oczywiście kompletnym mitem. Przeciętny kocur tej rasy osiąga wagę pomiędzy 7-9kg, owszem zdarzają się nieco pokaźniejsze przypadki, albo krótko mówiąc nieco bardziej utuczone. U kotek klasyczna waga to między 5-7kg, oczywiście bywają mniejsze jak i większe, ale raczej bez przesady. Jeżeli szukacie więc swojego przyszłego malucha nie sugerujcie się do końca wagą jego rodziców, nie zawsze jest ona adekwatna do rzeczywistej wielkości. 

Ponieważ bardzo dużo jest hodowców jak i szkół MCO toteż wiele mamy "odmian", są takie które są bardzo długie i wysokie, ale wtedy najczęściej nie ważą one zbyt dużo, są zdecydowanie mniej masywne, tzw "wyścigówki". Mamy też te bardziej amerykańskie czyli dość niskie i niezbyt długie, za to bardzo masywne i zbite i to najczęściej one osiągają większą wagę pomimo iż na wymiary są mniejsze. Jeżeli sugerujemy się jednak tylko zdjęciami i rozmową z hodowca który w 80% przypadków będzie nas zapewniał, że jego koty są największe to pozostaje oczywiście pytanie o dokładną wagę kociąt tutaj jest taka tabela, która przedstawia wagę u MCO. 


























Tabelka została stworzona przez niemieckich hodowców, tutaj dość łatwo można więc mniej więcej określić czy nasz maluch jest mały, przeciętny czy może jednak całkiem pokaźny, jednak nie zawsze dobra waga u malucha jest gwarancją sukcesu, zdarzają się bowiem osobniki, które zapowiadały się na prawdziwe giganty, a zostały przeciętniakami. Przy zdjęciach dobrze jest patrzeć na łapy, a np sierść potrafi bardzo łatwo zmylić, z pozoru może się wydawać dany kot bardzo duży, ale po prostu jest zwykle bardzo kudłaty. Mimo iż w tym przypadku wielkość ma znaczenie, to najważniejsze zawsze będzie zdrowie, charakter oraz pierwsze wrażenie, jeżeli kociak porwie nasze serce to co za różnica czy będzie mieć 6kg czy 10kg, grunt, żeby był zdrowy :).

Poniżej trochę zdjęć różnych MCO. Mamy wraz z psem Cynamonem rasy rhodesian ridgeback oraz owczarkiem niemieckim, dziećmi, kotami rasy jak devon rex, sfinks, kot somalijski, kot syjamski, korat a nawet dość pokaźny dachowiec się załapał. Dziękuję wszystkim hodowcom i właścicielom za udostępnienie zdjęć!























wtorek, 3 lutego 2015

Pokaz?

Udałam się pierwszego lutego do Galerii Krakowskiej w celu zobaczenia kociego pokazu związanego z dniem kota który jest nieco później, ale właśnie w lutym w wielu miastach w Polsce organizuje się takie imprezy. Mogłam się rzecz jasna tego spodziewać, bo ludzi było bardzo, bardzo dużo, nie miałam szans się przebić, a już tym bardziej porobić jakieś zdjęcia. Udało mi się spotkać paru znajomych, ale przede wszystkim pewną kocią pannę, którą liczyłam, że zobaczę. Generalnie nie polecam pokazów, jeżeli ktoś liczy obejrzeć jakiekolwiek koty to warto udać się na wystawę. Plusem całej tej imprezy była zbiórka pieniędzy dla potrzebujących kotów i przy okazji pokazanie paru które są do adopcji. Uboga ilość stoisk to też wróciłam z niczym... może w lutym uda mi się zaliczyć jakąś wystawę. 

Na zdjęciu Bussho 9 miesięcy, początkowo wydawał mi się bardzo podobny do Haru, ale teraz widzę, że coraz bardziej przypomina Yukiego, jest kudłaty, zbity, dość krótki i niski, rośnie na takiego typowego misia co z resztą widać na zdjęciu, jaki będzie wynik ostatecznie zobaczymy za jakiś czas. :)