tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

poniedziałek, 21 lipca 2014

Polany śmietaną...

Bussho mieszka z nami już od paru dni, zdecydowanie się zaaklimatyzował. Jest przeuroczym gadułą, który bardzo głośno mruczy! Jeszcze z Haru nie mają głębszych relacji, na razie to jedynie ignorowanie się nawzajem, ewentualnie krótka wymiana słów w postaci gruchania. Bussho grzecznie zjada barfne mieszanki, jeszcze co nieco chrupie suchej karmy, ale mam nadzieję dzisiaj to był już jego ostatni raz. Jak na kociaka przystało dużo się bawi, ale bez przesady, jego plusem jest to że nie potrafi jeszcze wszędzie wyskoczyć. Ociera się podobnie jak Haru i teraz mogę powiedzieć, że mam dwa "garbusy" w domu. Na razie jeszcze jestem na etapie "skrzywdziłam swojego pierwszego kota", chciałabym, żeby Haru wykazał jakąś chęć kontaktu z nim, poza omijaniem go i wycofywaniem się kiedy podchodzi, jeszcze mnie to strasznie boli, bo co chwilę próbuje mi się na kolana wpychać, a Haru patrzy na mnie obok... niemniej jednak mam nadzieję, że to się wszystko dobrze skończy!