tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

czwartek, 24 lipca 2014

Demokratyczne rudzielce

Chciałam na wstępie podziękować za tak dużą ilość maili, które chwaliły i gratulowały Bussho :). Bardzo mi miło! Jak wygląda sytuacja? Ciężko powiedzieć, jest akceptacja, była nawet wspólna zabawa! Niemniej jednak jeszcze to nie jest "to" na co bym liczyła. Bussho próbuje zagadywać starszego kuzyna, Haru zwykle odpowiada. Jednak zdarza mu się "wzdychać" kiedy znowu widzi małego w "swoim" pokoju. Jednak znają się dopiero 6 dni, także chyba nie mam co oczekiwać cudów. Myślałam, że jak przyjdzie do nas tak mały kociak to Haru zdziadzieje haha, ale okazało się, że wręcz przeciwnie, początkowo zabierał zabawki wszystkie jakie napotkał na drodze i się bawił, nie chciał się dzielić, potem latał za sznurkiem wywalając wszystko po czym przebiegł, chyba nieco odmłodniał, albo poczuł się staro i uznał, że trzeba to zmienić haha. Bussho jak na kociaka wydaje mi się być dość mądry, szybko pojął, że to nie on tutaj rządzi i nie może się naprzykrzać, nie próbuje wchodzić w miskę Haru, nie śpi koło niego skoro on sobie tego nie życzy, delikatnie czasami łapie jego ogon i ociera się, poza tym naprawdę stara trzymać się dystans. Tak poza tym to maluch potrafi aportować! Niezbyt lubi kiedy ktoś bierze go na ręce, ale będę go powoli tego uczyć, przychodzi do mnie często na kolana, głaszcze mnie swoimi łapkami po twarzy do tego głośno mrucząc i rozmawiając ze mną, niesamowity maluch! I pomyśleć, że w hodowli zostało jeszcze 5 takich... czas chyba wracać po kolejnego!