tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

piątek, 26 kwietnia 2013

Sloneczny patrol

Ostatnio sporo myszy zaczęło buszować po naszym domu, niby nic dziwnego mieszkając daleko za miastem trzeba się z tym liczyć. Ale ciągle słyszę jakieś, dodatkowo Haru ostatnio złapał mysz! Cały dzień siedział przy butach, a w bucie była mała myszka. Trochę za nią pogonił i niestety skończyło się to tragicznie dla myszy... co poradzić jak ten mój rudzielec taki instynktowny kot. Oczywiście od tamtego momentu nic nie robi tylko siedzi w korytarzu i pilnuje aż mysz nie wyjdzie... Braliśmy także udział w konkursie Amisiomania na najlepsze wąsy, zajęliśmy wyróżnienie! :D

Co do diety, dalej BARFujemy, ale tym razem chce zamienić TCPremix na easy BARFa który pojawił się w ekozwierzaku! Mam nadzieję, że posmakuje Haru, gdyż wyjdzie mnie o wiele, wiele taniej...

Przy okazji pomyślałam, że może zajmę się robieniem "blogo-stron" wielu hodowców nie ma stron, bo zwyczajnie zamówienie takiej strony jest bardzo drogie. Chętnie bym coś zrobiła, znam podstawy htmlu przez co blog może wyglądać niemal jak strona http://velvetrose-mco.blogspot.com/ to przykład strony którą się zajmuję.Gdyby ktoś był chętny proszę pisać na mail meni95@interia.eu bądź do mnie na fb czy gg 13874215.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Kocie slonce

Wiosna wreszcie przyszła! Życie Haru stało się z tego powodu o wiele ciekawsze. Wreszcie zaczęły się prawdziwe podróże po podwórku i grzanie się w słoneczku na jeszcze niezbyt zielonej trawie. Mimo iż trawy jeszcze wiele nie ma to i tak rudzielec próbuje wyskubać co tylko się da. Poza tym nasze życie raczej idzie powoli i monotonnie. Ja mam dużo szkoły, mnóstwo nauki, Haru dalej rozumek małego kociaka. Zadziwia mnie to iż 3 lata skończył, a dalej zachowuje się jak małe kocie które wszystko musi zobaczyć, dotknąć, powąchać i zrzucić.

Mój brat ostatnio poczęstował go zapachem pieprzu i czosnku, Haru rzecz jasna dość zniesmaczony uciekł na górę, jednak to nie powstrzymuje go od chęci skosztowania wszystkiego. Już trochę zaczyna mnie irytować jego samowolka ;) ale co można mu zrobić? Krzyk niewiele się zdaje, a bić przecież nie będę za to że ciekawskie z niego kocisko.

Poza tym za 2 tygodnie wybieramy się na wystawę do Żiliny, ohh nie znoszę tej galerii, ale jednak trzeba pojechać na zagraniczną, skoro Czechy mam zaliczone to nie pozostaje mi nic innego jak tylko jechać na Słowację. Obawiam się iż będzie powtórka z rozgrywki tzn. wygra kot organizatora/znajomego bądź tego który mieszka  w kraju. Ale zobaczymy.