tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

niedziela, 24 marca 2013

Czech Polakowi nierówny

 V. a VI. INTERNATIONAL CAT SHOW Uherske Hradiste 23-24.03

Jak zapowiadałam wcześniej udaliśmy się w tą sobotę na wystawę do Czech... zaczęło się bardzo pechowo.
W Polsce lód, zimno, przejechaliśmy granicę, na Słowacji drogi w porządku, ale zgubić się nie trudno... żadnych oznakowań, byliśmy dobre 1,5h w plecy. Już to bardzo nas zdenerwowało. O 11.30 weszliśmy na wystawę, okazało się, że jesteśmy ocenieni, organizatorka poprosiła sędzinę, aby oceniła nas jeszcze raz. Sędziowała w naszej grupie Pani Květa Mahelková z Czech. Zapytała nas w sumie o wagę, bo mówiła, że jest bardzo ciężki (haha 8kg) i powiedziała, że ma tak pięknie osadzone uszy, że wszyscy muszą to zobaczyć. Dostał nominację (nominacja była na karteczce jak z notesu).

Oglądałam przez ten czas naszą konkurencje do BiSu, podobał mi się jeden ds który miał być naszym konkurentem, co prawda bardzo młodziutki i mały, ale miał ładny profil, pędzle i bardzo kudłaty. Doczekaliśmy się BiSów nikogo nie było z naszych konkurentów poza jednym kocurem który nie powiem, żeby był jakiś ładny, z resztą wcześniej go widziałam, nie wiedziałam nawet, że to kastrat, pomyślałam, że do wybitnych nie należy. Ale w BiSach wygrał, już wiem czemu tamci się zmyli, wszyscy wiedzieli kto wygra i kiedy, dyplomy drukowali o wiele wcześniej, a ja głupia mimo iż w piątek wiedziałam, że jest wiadomo kto wygra to czekałam... no cóż tak czy inaczej mamy:

Ex1, CAGPIB i NOM BIS

Haru najbardziej był zadowolony rzecz jasna z prezentów jakie mu kupiłam, a mianowicie 2 bardzo śmierdzące myszy oraz piórko... generalnie na wystawie był grzeczny, ale miał długą przerwę i nie był zachwycony z resztą denerwowało mnie to przedłużanie wystawy, bo mieli spóźnienie aż 1,5 godzinne.
 Gdybym mogła nie jeździłabym na wystawy na Słowacji czy do Czech, wszyscy wiemy jak one się "odbywają" mimo to niewiele chyba da się z tym zrobić? Cóż wystawy to tylko wystawy, za granicę musieliśmy pojechać ze względu na certyfikat na GIP. Także kto nie musi tam jechać to odradzam ;D.