tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

środa, 9 maja 2012

Z punktu widzenia rudego

Pogoda od wczorajszego południa znacznie się polepszyła. Yuki ma dzisiaj humor do przytulania, strasznie jest uparty, co mu się stało? Haru za to woli obserwować co się dzieje na podwórku. Z tego też powodu zabrałam go na spacer. Haru kocha spacery i zawsze pokazuje mi to jak cieszy się z tego powodu,że idziemy. Ogon ku górze i maszeruje! Ociera się o mnie, a nawet ma czas,żeby porozmawiać, na podwórku nie traktuje mnie jak powietrza jak robi to większość naszych kotów ;)

Przy okazji chciałam podziękować za to że mamy już 6 tys wejść! Dziękujemy i bardzo się cieszę,że ktoś nas śledzi i czyta nasze poczynania :)

Zdjęcia ze spaceru

Oraz trochę zdjęć mojego rudzielca na drapaku :) zdjęcia z dołu są często robione, bo zawsze na nich kufa wygląda bardzo dobrze, szkoda tylko,że mój obiektyw nie radzi sobie aż tak dobrze w domu, mimo wszystko myślę,że zdjęcia nie są najgorsze. Chociaż na pewno o wiele lepsze są te przy naturalnym świetle słonecznym.


poniedziałek, 7 maja 2012

Wreszcie deszcz!

  Strasznie ciemne te zdjęcia wyszły i na niektórych musiałam troszeczkę światła dodać, więc pewnie gdzieniegdzie wygląda dość sztucznie, ale co zrobić skoro pogoda się zmieniła i ze strasznych upałów, mamy wreszcie deszcz! Koty dzisiaj takie spokojne i śpiące, ale zachęciłam Yukiego chociaż do kilku zdjęć. Ogólnie Yuki od niedawna ma swojego najmłodszego fana, co prawda nie wiem dokładnie ile ma lat, ale szkoły jeszcze nie zaczął. Syn mojej kuzynki zakochał się w nim tak,że nawet wczoraj namówił swoich rodziców,aby pojechać i zobaczyć się z moim białym lwiątkiem ;). Yuki go nawet polizał! Normalnie Yuki nikogo nie liże...a nawet się poprzytulał, czyżby ten mały chłopiec miał taką rękę do kotów? Nawet Haru się z nim pobawił, byłam pod wrażeniem :).

Sam Yuki ostatnio się zmienił. Myślę,że trochę przestał tak "atakować" jedzenie, możliwe,że kiedyś stanie się "normalnym" kociakiem ;). Szkoda tylko,że nie przepadają ze sobą z Haru, dwa koty o dominujących charakterach jak widać nigdy nie staną się przyjaciółmi. Liczyłam na to, ale nie zmuszę ich, Yuki polubił się z Piranią,a Haru jak to Haru on potrafi się bawić przecież z niewidzialnymi przyjaciółmi :D.

wtorek, 1 maja 2012

Wszyscy chcemy byc na topie...

Moda... moda chyba była z nami od zawsze. Moda na ubrania, na wygląd domu, kolory, subkultury, muzykę, poglądy, a nawet moda na hodowanie! Każdą modę łączy pewna rzecz, a mianowicie fakt, że ona przychodzi i odchodzi... Do czego zmierzam? Maine Coony kiedyś nie były popularne, wręcz o nich zapomniano! Persy królowały wśród najbardziej popularnych ras, a o MCO słuch zaginął, oczywiście grono fanów w Ameryce pomogło wspiąć się tej pięknej rasie na szczyt, tak, że dzisiaj każdy może mieć takiego kociego lwa w domu bez wielkich wyjazdów. Na pewno to dobrze,że maine coony nie "wyginęły", ale niestety ma to też swoje minusy. Coraz więcej hodowli powstaje owej rasy, coraz rzadziej patrzy się na eksterier, nowy często popełniają poważne błędy! Najgorsze jest to,że myśl o tym,że najpierw trzeba się pouczyć,a potem brać się za hodowle często jest według nich głupie! Wydaje się,że to nic...co z tego,że powstała hodowla prowadzona przez kogoś kto owszem kocha koty, ale nie ma dużej wiedzy na ich temat, a na dodatek nie ma konkretnego planu hodowlanego. Ma to spore znaczenie! Hodowla to w końcu polepszanie rasy! Nie hoduje się kotów dla samego posiadania kociąt... szkoda,że dopiero po kilku latach często ci laicy uświadamiają sobie to. Nie mówię,że każdy powinien hodować idealne w typie koty, ale nie widzę sensu rozmnażać koty, które nic nie wniosą.

Nie tylko fakt,że jest coraz mniej lepszych MCO budzi niepokój, ale i fakt,że bardzo się zmieniają! Obecne MCO w dużej mierze nie przypominają tych sprzed 10 lat, nie mówię,że to źle, bo sama jestem wielbicielką dużych uszu, które dopiero od jakiegoś czasu są "na topie". Coraz rzadziej zwraca się uwagę na inne cechy tych kotów, dużo hodowców poszło właśnie przede wszystkim w uszy kosztem innych cech jak mocna broda, szeroka kufa, aż wreszcie idealny profil! Ile teraz maine coonów w europie ma dobrze sklepione i wysokie czoło? Na pewno są jeszcze hodowcy, którzy walczą oto, aby wyhodować wspaniałe linie tych kotów, nie wszyscy mają tak wysokie ambicje jak wyhodowanie własnej linii, ale nawet jeżeli się takiej nie ma to warto zastanowić się nad swoim działaniem. Mówi się "o gustach się nie dyskutuje" z tym,że jeżeli komuś nie podoba się niemal idealny w typie MCO tylko zupełne przeciwieństwo to możemy tutaj mówić o miłości do tej rasy? To zupełnie tak jakby powiedzieć,że się lubi lody truskawkowe, ale bez truskawek. MCO miało kojarzyć się z wielkością, a ponownie zapomina się o niej. Coraz mniej jest MCO wartych tych swoich 10kg, więcej hodowców raczej mówi tylko,że ich kot tyle waży,a w rzeczywistości co najwyżej ma tylko gruby brzuszek :). Jeżeli planujesz hodować jakiekolwiek koty i właśnie to czytasz proszę zastanów się czy Twoja chęć założenia hodowli ma jakikolwiek sens. To nie tak,że ja potępiam nowicjuszy, sama kiedyś planuję hodować te cudowne koty, po prostu chciałabym, aby było coraz więcej pięknych maine coonów, powinno być,że im więcej tym lepiej, ale im więcej tym trudniej znaleźć takiego który rzeczywiście sprosta naszym oczekiwaniom. Czasem warto poczekać kilka lat na swój ideał niż pochopnie kupić takiego, którego aktualnie jesteśmy w stanie nabyć. Zauważyłam,że u mniej popularnych ras, hodowcy są bardziej zgrani, a koty nie odstępują aż tak od standardów, u popularnych ras mam wrazenie,że jest sporo zazdrości i zawiści, a o wiele mniej współpracy. Może to się kiedyś zmieni?