tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

czwartek, 29 marca 2012

Yuki konczy 1 rok!

Yuki dzisiaj kończy rok! Ale ten czas leci... przecież niedawno po Ciebie jechałam! A tu już roczek, rośniesz szybko chociaż z charakteru ciągle jesteś taki sam, nie dorastasz specjalnie, choć wypadałoby się zmienić. Niewiele mogę o Tobie napisać,bo jesteś u mnie dopiero od 8 miesięcy i póki co wszystkich domowników traktujesz tak samo. Jesteś dość leniwym i melancholijnym kotkiem. Na pewno mogę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy najbardziej kochasz jedzenie :) mam nadzieję,że z czasem się to zmieni i kiedyś zaczniesz dostrzegać ludzi,a nie tylko miskę. Myślę,że za rok na pewno napiszę, więcej na razie jesteśmy na etapie poznawania się :D.

wtorek, 27 marca 2012

Urodziny Haru!

Haru dzisiaj kończysz 2 lata! Jak ten czas zleciał ciągle mi się wydaje,że masz 3 miesiące, ale mam wrażenie jakbyśmy byli ze sobą całe moje życie, a przecież tak nie jest. Chciałabym, żebyś żył jeszcze bardzo długo,abyśmy rzeczywiscie mogli przeżyć ze sobą naprawdę długi okres czasu, bo taki kot jak Ty to skarb... nie tylko cenię w Tobie Twój eksterier, ale i to jaki masz niesamowity charakter! Z początku nie miałeś być mój, wypatrzyłam sobie Ciebie na zdjęciu jak byłeś jeszcze malutki, szybko napisałam, ale przeciez powinieneś iść do hodowli! Długo męczyłam Panią Katarzynę, ale w końcu się pojawiłeś, nigdy nie zapomnę tego zdjęcia na którym Cie zobaczyłam.
Taki malutki,ale już było widać,że wyrośnie z Ciebie piękny kocur! Ta kufa, to wysoko postawione ucho! Oraz ten wyraz pysia od małego było widać, że będzie z Ciebie niezły łobuz :). No i tak też było.. zaraz jak przyjechałeś to wychodziłeś wszędzie gdzie się dało, a zrzucałeś tak długo telefon aż w końcu trzeba było go wyrzucić! Podobno chciałeś zadzwonić do domu co u nich. Przyjechałeś nie miałeś się z kim bawić, w domu były tylko poważne dorosłe kocury w tym miłość mego życia Borys. Borysa traktowałeś jak wujka! Próbowałeś wyjadać mu z miski, miziałeś się do niego,a on swoją grobową miną wyglądał jakby chciał powiedzieć "idź ode mnie i zajmij się czymś!" Dokuczałeś mu, szukałeś wśród niego towarzysza zabaw, ale niestety miałeś
 do dyspozycji tylko ludzi w kwestiach zabawy. Tak myślę,że dopiero śmierć Borysa zbliżyła nas do siebie.
Pocieszyłeś mnie w tedy najbardziej! Z resztą dalej to robisz, kiedy jest mi smutno podchodzisz do mojej twarzy i robisz wielkie oczy! Zawsze to robisz w tedy kiedy jest mi bardzo źle... chociaż na chwilę zapominam o wszystkim i śmieję się z Twojej dziwnej miny :D. Fantastyczny z Ciebie kot... rano, gdy wstaję pierwsze co widzę i słyszę to Twoje miauczenie i Ciebie niezadowolonego,bo chcesz wyjść i załatwić swoje potrzeby, bo w moim pokoju nie możesz wszystkiego. Po 2 godzinach wracasz i miauczysz pod drzwiami, że czas Cie wpuścić. Wracam ze szkoły i już na schodach słyszę mojego rudzielca, który niezadowolony miauczy i szybko biegnie do mojego pokoju z pretensjami "gdzie byłaś! Daj mi coś jeść kobieto!". Potem leżysz na drapaku i oglądasz za oknem ptaszki oczywiście musisz mi opowiedzieć koniecznie co robisz, bo jakże by inaczej. Gdy do Ciebie podejdę, wąchasz mnie i ocierasz się, mówisz przy tym tyle chociaż nic z tego nie rozumiem, ale skoro tak głośno mruczysz to chyba znaczy, że jesteś zadowolony. Gdy wieczorem próbuję zrobić lekcje to kładziesz mi się na książki i nie pozwalasz się uczyć, oczywiście,że zajęcie się Tobą jest o wiele bardziej fascynujące niż fizyka,ale gdy wyrzucam Cie za drzwi to oznacza,że chcę ciszę, ale Ty w tedy przez cały czas kiedy się uczę miauczysz i drapiesz moje drzwi,bo koniecznie musisz być w moim pokoju! Po lekcjach ślizgasz się po panelach, miauczysz i bawisz się z niewidzialnym przyjacielem to naprawdę cieszy mnie! W naszym domu w końcu jesteś jedynym kociakiem, który jeszcze chce się bawić, reszta jest zbyt leniwa na to, a Ty bywa,że chwytasz własną tylną łapę... wyglądasz w tedy tak uroczo, ale zdecydowanie za dużo przy tym mówisz! Zawsze wydajesz inną tonację, mam wrażenie jakbyś naprawdę mówił do mnie i kiedy jestes zadowolony bądź smutny to aż słychać w Twoim miauczeniu. Gdy do Ciebie mówię mam wrażenie jakbyś rozumiał wszystko! Na dodatek zawsze odpowiadasz i można prowadzić prawdziwą dyplomatyczną rozmowę z Tobą... kto wie do jakich teorii dochodzimy w trakcie dyskusji, gdy mówię Ci że na szafkę nie wolno wychodzić... tak jesteś zdecydowanie za bardzo rozpieszczony.
Pozwalam Ci zdecydowanie na za dużo rzeczy, a nawet jak wiesz,że Ci czegoś nie wolno to i tak robisz swoje,a potem ocierasz się o moje nogi i niby przepraszasz,a ja przez Twoją słodką minę zawsze ulegam... Swoją złość najczęściej wyrażasz drapiąc mi szybę... zawsze mam brudne szyby w pokoju, bo Ty kiedy jesteś zdenerwowany drapiesz z poirytowaniem! Ale jak widać to nie jedyne Twoje dziwne cechy... dziwi mnie zawsze to jak jesz, wkładasz łapę i nabierasz jedzenie na łapę,a następnie kierujesz w stronę pyszczka, najczęściej jedzenie w trakcie Ci upada,ale wygląda to naprawdę komicznie :D. Twoje miny... tak zdecydowanie mam wrażenie,że masz jakby mimikę twarzy, po Twoim pyszczku widać wszystko, zadowolenie, irytacje, podlizywanie się, spokój, zdenerwowanie! Wszystko nigdy nie jesteś taki sam,a na dodatek świetnie potrafisz mnie rozśmieszyć!

Sporo razem już przeszliśmy, pierwsza wystawa... o to było bardzo stresujące wydarzenie dla mnie jak i dla Ciebie... pierwsza dość prymitywna kąpiel,bo nie za pomocą niesamowitych szamponów :D. Miałeś w tedy 6 miesięcy, pamiętam jak dziś jak sędzia wycałowała Cie i wychwalała! Byłam zaskoczona ile kotów pokonałeś choć tak naprawdę w czasie kiedy odpadały inne koty ja nawet nie do końca wiedziałam o co chodzi... dostałeś moją upragnioną Nominację do BiSu! Ty na pewno o wiele bardziej się cieszyłeś z powrotu do domu,bo cały dzień na wystawie był naprawdę męczący, ale za to poznałam nowych ludzi i dowiedziałam się jak wielu hodowcom podoba się mój rudzielec :)
 Mówi się że to pies jest najmądrzejszy i na dodatek,że jest najlepszym przyjacielem człowieka. Ty mój Drogi Rudzielcu zdecydowanie obalasz ten mit :) jesteś bystry, mądry, szybko się uczysz i chętnie współpracujesz ze mną! Na dodatek zawsze jesteś przy mnie to czy nie można obdarzyć Cie mianem najlepszego przyjaciela? Nawróciłeś już kilku psiarzy i udowodniłeś, że z kotem również można się przyjaźnić i w niczym nie jesteś gorszy od owczarka niemieckiego, buldoga czy też uwielbianego przez wszystkich bordera colli! Może jakbyś nawet agillity zaczniemy ćwiczyć :P? Skoro podstawowe komendy tak dobrze się uczysz!


Myślę,że chociaż znamy się dość krótko to nasze więzi są bardzo silne! Lubisz tak naprawdę wszystkie osoby w moim domu, ale myślę,że mnie darzysz specyficznym uczuciem za co jestem Ci bardzo wdzięczna,bo w końcu na miłośc kota trzeba zasłużyć!

Więc życzę Ci mój rudzielcu 100 lat! Jak najwięcej Twych ulubionych przysmaków, jakiegoś dobrego przyjaciela do zabawy oraz jak najwięcej ptaszków za oknem :)




niedziela, 25 marca 2012

Zycie wychodzi!

Ładna pogoda sprzyja, wszystkie zwierzęta wychodzą na podwórko, kwiatki kwitną czego chcieć więcej ;)? Yuki nie wybrał się na spacer,ale to już chyba normalne, bo on nie jest fanem "mocnych" wrażeń. Wkrótce będzie pierwsza wystawa nasza tego roku, martwię się trochę,bo sędziowie z innych federacji,a mimo iż Haru według FiFowskich sędziów jest ładny to czy według innych również? Nie można w końcu dogodzić wszystkim!

 Czy Haru nie jest pięknym chłopcem :D?

niedziela, 18 marca 2012

Tak ten kolor pasuje do niego!

Z racji,że pogoda od soboty nam dopisuje to zabrałam Haru na długi spacer. Co prawda na żywo wygląda on pięknie zawsze i wszędzie to wyjątkowo z tymi kolorami bardzo mu do twarzy, jesiennie barwy idealnie pasują do niego,a ponieważ jeszcze liście ukrywały się pod śniegiem to po stopnieniu pokazały się ponownie. Muchy, nawet pszczoły! Już latają, ptaszki radośnie śpiewają, ah aż chce się żyć! Aż pomyśleć, że mój maluch wkrótce kończy 2 latka... toż to jeszcze kociątko jest i z wyglądu i zachowania! Yuki ma więcej powagi niż on, ale mi to nie przeszkadza... jest naprawdę świetnym kotem, bez niego moje życie zdecydowanie byłoby puste.

Różnica 1 zdjęcie nie jest robione trybem automatycznym, a drugie jest zrobione zwykłym automatem. Czy widać różnicę? Teraz już chyba wszyscy wiedzą,że szkoda marnować lustrzankę by robić zdjęcia na automacie :)